Czy słyszałeś, że “rak jest efektem zakwaszenia organizmu i należy stosować dietę odkwaszającą/alkalizującą”.
To jeden z częściej pojawiających się mitów w internecie na temat diety w chorobie onkologicznej.
Rzeczywiście, niektóre produkty mogą być:
-zasadotwórcze (warzywa i owoce oprócz aronii i żurawiny),
-kwasotwórcze (mięso, zboża, orzechy, sery) lub
-neutralne (jogurty, kefiry, mleko, masło, oliwa z oliwek, margaryna, cukier, miód, piwo, wino).
Prawie wcale nie wpływają na pH krwi, a trochę bardziej na pH moczu.
Musisz wiedzieć, że nasz organizm ma szereg mechanizmów buforujących, dzięki czemu pH krwi jest względnie stałe, a każde jego wahnięcie może być potencjalnie niebezpieczne dla zdrowia i życia.
Kwasica jest stanem zagrażającym życiu, często powikłaniem niewydolności nerek, cukrzycy, czy wynikiem ciężkiego zatrucia toksynami/lekami/alkoholem.
Zdecydowanym minusem tego mitu jest fakt, że pacjenci rezygnują ze spożywania zbożowych, mięsa, a często również z mleka i jego przetworów i in., przechodzą na dietę owocowo-warzywną, która jest NIEDOBOROWA i może prowadzić lub pogłębiać NIEDOŻYWIENIE! Tu przypominam, że z niedożywieniem boryka się do 85% chorych onkologicznych, a 20% pacjentów zmagających się z chorobą nowotworową umiera właśnie z powodu niedożywienia, a nie progresji choroby. Zatem z tego względu uważam ten mit za szczególnie szkodliwy.
Przyznaję jednak, że znajduję mały plus tego mitu, ponieważ dzięki niemu ludzie zaczęli urozmaicać dietę warzywami i owocami, które są bogactwem witamin, składników mineralnych, błonnika pokarmowego i fitoskładników, działających przeciwnowotworowo. Jest to niezwykle ważne ponieważ, dieta zachodnia, jest monotonna, wysokokaloryczna, składa się z wysoko przetworzonej żywności obfitującej w mięso, kanapki, dania typu instant i fast food sprzyjającej nadmiernej masie i nowotworzeniu.
Zatem nie wierz w zakwaszenie organizmu, ale urozmaicaj dietę!